Hiszpańska szopka szokuje! Ten pastuszek...

Scena z tradycyjnej katalońskiej szopki. Źródło zdjęcia: www.eyeonspain.com

Jezus jest bez wątpienia najświętszą figurą bożonarodzeniowej szopki, ale najbardziej popularną w Katalonii jest el caganer.

* * *

Katalońska bożonarodzeniowa szopka na pierwszy rzut oka wygląda tak idyllicznie jak inne – maleńki Jezus leżący w żłóbku, obok niego czuwający Maryja i Józef, dookoła śpiące zwierzęta… Wszystko tak, jak powinno być. Ta normalność pryska jak bańka mydlana, gdy przyjrzymy się szopce nieco dokładniej. Na drugim planie jak gdyby nigdy nic kuca pastuszek i z opuszczonymi spodniami załatwia swoje naturalne potrzeby. 


Tradycyjna figura el caganer. Źródło zdjęcia: www.eyeonspain.com 
„Cagar” w języku hiszpańskim znaczy „wypróżniać się”, „caganer” to nikt inny jak ten, który „się wypróżnia”. Słowa, wydawałoby się, zupełnie nieprzystające do Świąt Bożego Narodzenia, a jednak w tradycji Katalonii – hiszpańskiej prowincji z głównym ośrodkiem w Barcelonie – znalazły one swoje uzasadnienie. Caganer to tradycyjna postać zajmująca od końca XVIII wieku istotne miejsce w miejscowej tradycji świątecznej. Przedstawia pastuszka lub chłopa z wypiętymi nagimi pośladkami w trakcie wydalania. Ubrany w tradycyjny kataloński beret, białą koszulę, czasem przedstawiany z fajką w zębach. Nigdy nie występuje w centralnej części szopki. Zwykle chowany jest gdzieś w rogu, za drzewem, wśród krzaków czy pod mostem. Katalońskie dzieci każdego dnia świąt bawią się w zgadywanie, gdzie ukrywa się caganer i, jeśli wierzyć słowom dyrektora Muzeum Zabawek w Figueres, jest to najlepsza świąteczna zabawa. Choć trudno uwierzyć, to nie żaden żart ani kpina. Dla Katalończyków, caganer to symbol urodzaju, zdrowia i spokoju w nadchodzącym roku. Każdy ma choć jedną taką figurkę w domu, bo według wierzeń zapewnia ona szczęście domownikom.

W ostatnich latach niektórzy ubili na tej nietypowej tradycji całkiem niezły interes. Hiszpański pastuszek z odsłoniętą pupą stał się towarem eksportowym na cały świat i symbolem katalońskiej tradycji, choć Katalonia nie jest jedynym miejscem gdzie występuje (można go spotkać również w innych prowincjach Hiszpanii i Portugalii). Kilkanaście lat temu zapanowała moda na obsadzanie w roli caganera osobistości świata sportu, kultury i polityki. Dzięki rodzinnej firmie, która od 19 lat dominuje na rynku hiszpańskim, produkując ręcznie malowane figurki i wysyłając je w każdy zakątek świata, w obiegu jest kilkaset różnych modeli i co roku pojawiają się nowe. W listopadzie caganer.com ogłasza komu tym razem udało się wejść w zastępy caganeros, a ogólno hiszpańskie media głośno komentują kto już doczekał się swojej figurki. Nikogo nie dziwi Barack Obama, Dalai Lama, czy Mick Jagger przedstawiani z gołą pupą w trakcie wypróżniania. Co więcej, sławni ludzie są dalecy od obrażania się, a nawet czują się wyróżnieni i uhonorowani. Jak powiedział nowy burmistrz Barcelony, Xavier Trias, który od miesiąca cieszy się figurką ze swoją podobizną „jeśli nie ma cię wśród caganeros, to tak jakbyś nie istniał”. Niekwestionowanych hitem tegorocznych świąt stały się figurki Shakiry i jej nowego partnera Gerarda Pique, najbardziej pożądane przez kupujących oraz podobizny angielskiej pary książęcej Kate i Williama w strojach ślubnych.

Swojego caganera mają najpopularniejsze postaci na świecie, w tym papież. Źródło zdjęcia: www.eyeonspain.com
Odświeżona i nieco skomercjalizowana tradycja generuje co raz to nowe przedsięwzięcia. W 2010 roku w jednym z barcelońskich centrów handlowych stanął ogromny 6-metrowy caganer w tradycyjnej postaci. Przechodnie nie tylko przyglądali się jego bezwstydnie odsłoniętej tylnej części ciała, ale i ochoczo robili sobie zdjęcia z niezwykłych rozmiarów ekskrementami.

Z kolei w katalońskiej prowincji LLeida od kilku lat organizowany jest casting na najlepszą pupę, która wystąpi w żywej szopce bożonarodzeniowej. Dla szczęśliwca, który wcieli się w rolę tradycyjnego pastuszka caganer i będzie świecił gołymi pośladkami podczas sześciu wystąpień trwających zwykle ponad godzinę, przewidziane jest wynagrodzenie w postaci kilkuset euro. Pozostałe 150 postaci gra za darmo.

W ramach tegorocznych świąt na jednym z portali poświęconym nowinkom technologicznym pojawił się kilkunastosekundowy filmik, pełniący rolę kartki świątecznej, a w nim oryginalna wersja szopki – zamiast tradycyjnych figurek, małe roboty, zamiast wielbłądów, na których przybyli trzej królowie i zamiast żłóbka – telefony komórkowe, zamiast caganera natomiast, pojawia się cagaSIM – robot wydalający karty SIM.

W 1990 roku powstało stowarzyszenie „Miłośników Caganera”, kolekcjonerzy postanowili aktywnie promować lokalną tradycję – tworzą wystawy, wydają magazyn poświęcony nowinkom w tym temacie, spotykają się i co roku wybierają figurkę roku.

Coś musi być na rzeczy, bo caganer to nie jedyna spotykana w Katalonii tradycyjna postać związana z wydalaniem. Funkcję Świętego Mikołaja pełni tutaj caga tió (tió oznacza wujek). Tradycyjnie, 8 grudnia w Dzień Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny przynosiło się do domu drewniany pieniek i przykrywało go ciepłym kocem. Do wigilii dziecko dokarmiało go słodyczami i owocami, aż pieniek stawał się coraz większy. Współcześnie caga tió puka do drzwi w wigilijny poranek i po spędzeniu całego dnia pod ciepłym kocem, pojony i dokarmiany w ciągu całego dnia, wieczorem zachęcany jest przez dzieci piosenką, by obdarował je prezentami, czyli by… wypróżnił się dla nich czekoladkami i drobnymi prezentami. No cóż, z tradycją się nie dyskutuje.

Emilia Szywała

Tekst opublikowany w Tygodniku Angora w grudniu 2011r.

Komentarze

Popularne posty