SVENARI - ROZDZIAŁ ÓSMY
Ona
Spotkała się z nią przypadkiem, ale
to dobrze. Czasem mówiła o niej siostra, ale to czasem zdarzało się rzadko, a
ostatnio nawet wcale. Teraz nie mogła ufać nikomu. Ale jej chciała ufać.
Nieświadomie, ale na szczęście, wyjawiła jej, że wie kto zabił tę ostatnią
dwójkę ludzi. Mówiąc to, Vienne nawet nie wiedziała, że właśnie ocaliła sobie
życie. Cały czas bowiem myślała, że to straceniec ich wykończył. Jednak
wypowiadając jego imię przy Natalee, uświadomiła sobie w jak wielkim jest
błędzie. Przecież widziała go, gdy........ zresztą nieważne. Ważne jest to, że
te informacje zachowała już tylko dla siebie.
Przypadki chodzą po ludziach, po Svenari również. Myślała jednak, że jej przebiegłość, jej spryt i świetny szacunek sytuacyjny godny najlepszych detektywów uchronią ją przed nieprzewidywalnym. Sądziła, że utrzyma kontrolę i zapanuje nad chaosem. Jednak życie i śmierć miały wobec niej inne plany. Zgodnie z teorią przypadku, teorią przez duże "T" musiała umrzeć przypadkiem, by narodzić się na nowo. Również niechcący.
Natalee nie dopytywała i Vienne poczuła się bardziej swobodnie. Usiadły niczym dwie wiekowe przyjaciółki i wspólnie zastanawiały się nad niczym, obejmując wzrokiem wędrówkę mrówek po skale. Zimnej, szarej skale. Nienawidziła tego miejsca.
Ã
Rozdział szósty
Rozdział siódmy
Autorka: Czynnik NIEludzki
Jestem zwykłą dziewczyną i lubię o sobie myśleć, że pojawiam się znikąd i w międzyczasie. Pochłaniam książki w ilościach niepoliczalnych. Interesuję się kulturą starożytną. Mówię płynnie w kilku językach. W wolnych chwilach piszę wiersze, książki, rysuję portrety techniką Stencil, maluję (ostatnio statki widmo), szyję, szydełkuję, tworzę i przetwarzam ubrania. Prywatnie jestem mamą 15-letniego Jina, z którym uwielbiamy grać w szachy, gry planszowe oraz na gitarze. Gdy jestem zła, sprzątam, a gdy potrzebuję powietrza, biegam i jeżdżę na rowerze.
***obraz Pexels z Pixabay
Komentarze
Prześlij komentarz